19:51 / 04.08.2000 link komentarz (1) | Swiatelko na horyzoncie. Mam lepszy humor. Bo sie cos stalo. Tzn. jeszcze nie, ale zapowiada sie niezle - wyjezdzam z tego zatlocznego zasmrodzonego wroclawia na tydzien. Ale nie to jest najwazniejsze. Wyjezdzam z Przyjaciolka. Jesli cos pokrzyzuje nam plany to radze schodzic mi z drogi. Po przyjezdzie znow bedzie kupa, ale nie mysly az tak dalekosieznie.. Najwazniejsze jest, ze sie zobaczymy.
Sa nadal rzeczy, ktore mnie doluja. Podstawowa to cisza miedzy mna a Przyjacielem. Znosze to, bo nie mam wyjscia. Oboje nie mamy. Ot stalo sie. Ciekawe, ile pociagne i nie pekne. I to nie takie "ot". Mysle o tym sto razy w ciagu minuty, mozg mi to laguje.....
I kasa. Cienko.
I modem. Lacze sie nadal przez rozpierniczony.
ALE WYJEZDZAM!! I MORDA MI SIE SMIEJE. |