14:57 / 11.10.2006 link komentarz (0) |
Dobija mnie to, ze nie mam tu samochodu. Np. musze pojechac do ikei po pare rzeczy, ale nie majac samochodu po prostu sama sie z tym wszystkim nie zabiore. Aktualnie wiec poszukuje milego, grzecznego Pana z samochodem, ktory posiada duzy bagaznik (ostatecznie moze byc maluch z przyczepka), zeby mnie zawiozl do ikei. To koniec czesci ogloszeniowej.
Wczoraj zly dzien zostal zabity ginem z tonikiem i szampanem. Popadam w skrajnosci. Znowu. Jakos nie chce mi sie wracac do nasty sprzed paru lat, wiec sie staram. Niewazne.
|