05:29 / 22.08.2000 link komentarz (1) | Nie no przeciez jedna rzecz nie moze mnie zburzyc calkowicie, wiem, ze kropla kielich przelewa, ale bez przesady. Na bol serca nic nie poradze, ale chociaz moge sie postarac myslec pozytywnie i pomyslec, ze zla passa musi minac.
"I to minie".
Ja juz nie wiem czy sama sie bezsensownie pocieszam czy.. A czego ja chce? Kto ma mnie pocieszac o 3:26 w nocy, jak nie ja sama siebie?
Kiedys wzlece jak ptak, cialo opusci mnie, dusza uleci, worek kosci i skora pozostana na ziemi, pod ziemia.. Smierc nie jest wyjsciem, ale jakas ulga przychodzi i splywa na mnie gdy pomysle, ze kiedys dostapie tego. A jak na razie musze wziac sie w garsc.
Ktory raz juz to mowie?
Sama siebie oklamuje?
Brakuje mi Kogos. |