09:24 / 17.10.2006 link komentarz (5) | ...Qurde...
wróciłem z jedniodniowego urlopu
:(
a tak fajowo było.
zadanie na ten tydzień:
nie dać się zdenerwować i dotrwać z godnością do ŁYKENDU.
zauważyłem, że tydzień dzielę na etapy. w poniedziałek mówię sobie - byle dwunastej w środę - bo wtedy łamie się na pół tydzień pracy. potem juz czwartek, a w czwartek wieczorkiem "LOST". później piątek i o szesnastej znowu namiastka wolności.
ech...
żeby tak szóstkawlotto....
a jednak życie pięęęęęęęęękniusie jest
Wasz ZAKALEC |