Chyba wczoraj przesadzilam. 2 godziny snu, a potem praca to troche srednio. Ale bylo warto. Chyba wytanczylam sie na... tydzien. Dobrze bylo. Tylko, zeby jeszcze nie umierac nastepnego dnia.
A w grudniu zdaje certyfikat z japonskiego. Bo chce. Musze sobie udowodnic troche. Sama sobie.