venka // odwiedzony 56115 razy // [gas_werk szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (54 sztuk)
03:50 / 02.11.2006
link
komentarz (15)
Mogę zacząć tak samo jak ostatnio.
I znowu zaniedbuję nloga.

Trochę statystyk z minionego poniedziałku..:
"Siedzę na seminarium z psychologii i obserwuję sobie ludzi..
Mamy 8 rzędów krzeseł, pierwsze osoby siedzą dopiero przy 4. Babka siedzi przy biórku i wygląda na nas spoza stojaka na rzutnik który jest idealnie na linii jej oczu. Jej i naszych również co sprawia, że pani psycholog nie ma z nami kontaktu wzrokowego.. Właściwie nie ma z nami ani wzrokowego ani żadnego innego kontaktu.
Więc w 4 rzędzie siedzi pierwszych 5 osób - to jedyne osoby które notują.
5 rząd to 6 osób - 1 uczy się anatomii, 2 cośtam sobie notuje, 3 uzupełnia sobie jakiś kalendarz, kicha i pije Nestea, 4 to znów anatomia - w sobotę mamy kolosa, 5 pochyla się nad blatem prawie dotykając go nosem i bazgrze coś w zeszycie, 6 to nasz rodzynek. Patrzy na kserówkę z mikrobiologii która leży przed nim do góry nogami.
Kolejny rząd - 6 to 3 koleżanki podające sobie kartkę na której jedna pisze jakieś pytanie, zagina brzeg, następna pisze jakąkolwiek odpowiedź zagina, trzecia znowu pytanie i tak w kółko. Potem sobie to czytają odwracają kartkę na drugą stronę i zaczynają od początku. Potem siedzę ja. Piszę to co właśnie czytasz i stawiam kreskę w jednym rzędzie za każdym razem kiedy ta kobieta powie "No?" - jako pytanie, a w drugim kiedy powie "Prawda?"- jako szukanie potwierdzenia w naszych zmęczonych umysłach na coś co właśnie przeczytała nam z książki.. Koło mnie siedzi Kaśka która właśnie przestała czytać "Metro" i gra w "Węża", co jakiś czas przypomina mi o stawianiu kresek."

Zamiast 1,5 h zajęcia trwały 50 min. W tym czasie pytanie "No?" padło ok. 30 razy, a "Prawda?" ok. 40

Wczoraj miałam wolne. Nagle okazało się, że dziś też mam wolne. I dowiedziałam się, że przez najbliższy miesiąc nie mam ani seminariów ani ćwiczeń z biochemii a babka z informatyki zgodziła się żeby nie robić nam zajęć więc w piątek też mam wolne. Ale nigdzie nie wyjadę bo w sobotę rano kolos z anatomii..

We wtorek odwiedziliśmy w parę osób Klasiika, graliśmy w pokera na zapałki. Ja skutecznie dość upiłam się. Biegłam do domu. Ale przebiegłam tyle ile nigdy w życiu jeszcze bo wcale nie z Mościsk tylko sama nie wiem skąd. Byłam pijana więc było mi to z grubsza obojętne. Otworzył mi brat bo miałam problem z trafieniem w dziórkę od klucza, wtoczyłam się do kuchni. robiłam sobie zdjęcia, gadałam chyba straszne głupoty, tarzałam się po podłodze czy coś mój brat chyba był rozbawiony. Ja chyba jadłam czekoladę, chyba piłam herbę i chyba dużo innych rzeczy.. prawdopodobnie.. być może.. Potem zrobiłam wielkie halo, że mam nieaktualego antywirusa i kiedy mój brat załatwiał problem odpłynęłam. Wczoraj robiłam Nic - cały dzień. Wypoczywałam i patrzyłam jak dużo muszę się nauczyć na sobotę. A pod wieczór zaczęłam sobie robić dredy. Tzn cały czas je mam ale będę je rozplątywała i robiła jeszcze cieńsze bo i tak się rozwalają odkąd je ścięłam..


Poker............ Nie mam szczęścia w kartach. Przepuściłam prawie wszystkie zapałki............ A w ostatni weekend byłam we Wro na Jamie.
.



.



A trzy weekendy temu.. jak to powidzieć... 2,5 tygodnia temu... Byłam w Policach:)
.



.

V.