12:15 / 04.11.2006 link komentarz (0) | *Moralność*
ujrzawszy twój samochód
wybiegłam z autobusu
i usiadłam na ławce
byłam zimna
twój widok rozgrzał mnie
i wyprężył biodra
a ty
minąłeś mnie obojętnie
spoglądając w zamyśleniu
na czubki butów
przeszłam kilka metrów
płacząc
potem chciałam krzyknąć
kwitnące kiście bzu
zamknęły mi usta
kocia lubieżność
rozkazała
pójść za tobą
spojrzałeś mi w oczy
i wytarłeś łzy z moich policzków
siedzenia w twoim wozie
przypominają
twarde łóżka hotelowe |