12:48 / 10.11.2006 link komentarz (0) | W srodę miałem rejon samochodowy, czyli wraz z kierowcą jeździliśmy do firm. Uważam ten rejon za najlepszy - po 6 godzinach jazdy w ogóle nie czułem zmęczenia. Stała współpracowniczka Rikardo (kierowca z tego rejonu) akurat pozostała na urzędzie, bo była masa reklam do rozłożenia. Cieszyłem się, że mnie ta nawałnica śmieci ominęła. Miałem też nadzieje, że w następne dni też będę na samochodzie. Jednak już wczoraj okazało się, że Agata tak namieszała z reklamami, że kierowniczka przywróciła jej dotychczasową pracę, a reklamy znów ja rozkładam..
Wczoraj po pracy byłem w biurze partii, gdzie dostałem 2 tysiące ulotek wyborczych. Oczywiście 2 rodzaje, więc w domu robiłem to samo, co w pracy - kanapkowałem to, by wygodnie było dystrybuować. A wieczorem poszedłem na rejon, tym razem nie listonosza i nie na Włochach, tylko na swoim osiedlu. Jedna gazetka to reklama kandydatki na prezydenta Warszawy - pani Wandy Nowickiej, druga zaś to lista 31 ze mną na miejscu pierwszym. Dzisiaj od samego rana najpierw ulotki, potem do pracy na zaledwie 5 godzin, bo muszę dzisiaj dokończyć kampanię wyborczą..
Teraz troszkę postukam w sieci, ale za godzinkę zmykam do roboty. Kupiłem sobie dzisiaj niezwykle klimatyczny kalendarz na 2007 rok - zachody słońca..
|