08:48 / 13.11.2006 link komentarz (2) | ...Qurde...
Maz przychodzi niespodziewanie do domu. Na twarzy usmiech, mruczy cos pod nosem. Wchodzi do sypialni, a tam standard - na lózku lezy na wpól rozebrana zona, a obok stoi nieznajomy facet ze spuszczonymi spodniami. Nieznajomy lekliwie i piszczacym glosem:
- Obywatelko! Powtarzam ostatni raz, jezeli natychmiast nie zaplaci Pani rachunku za telefon, zesram sie tu na podloge!
XXXXXXXXX
Wraca dresiarz z Paryża i opowiada swojej żonie, co tam widział:
- Wiesz, Zocha, idę, patrzę, a tu wielki plac! Patrzę na lewo... ochujeć można! Patrzę przed siebie... O rzesz kurde mać! Patrzę na prawo... O ja cię pierdolę...
Zocha zaczyna płakać... Dres pyta:
- Zocha, co Ci sie stało?
Ta odpowiada:
- O Boże, jak tam musi być pięknie.
Buhhhahaaaaa
Wasz ZAKALEC |