wstalem rano , umylem zeby...
weekend wyrwany z zyciorysu.
a nie wypilem nawet piwa!
czuje sie jak po zderzeniu ze stadem mustangow....
ale ogolnie nastroj mi sie poprawia.
niedlugo na tydzien bede w polsce.
zaczynam tesknic, a tak sie zarzekalem , ze juz nien wroce...