|
straciłam już jakos serce do pracy.. pójscie do biura nie wywoływało juz we mnie super emocji... jakos tak marnie.. beznadziejnie..
ale dzis postanowiłam dac z siebie wszystko. podpisałam dwie umoiwy.. nabrałam checi do życia.. wiem ze do konca życia bede naprawde nieszczęsliwa jesli zostawię kraków... nienawidze koszalina... moje serce jest w krakowie!!! |