15:25 / 14.11.2006 link komentarz (1) | jakas era mojego zycia sie konczy. rozstaje sie z "kawalkiem" mojego i nie mojego ciala. musze to zrobic. w przyszlym tygodniu wyjma mi srube ktorej nabawilem sie w pierwszej klasie liceum... przez 5 lat mi towarzyszyla... przeszkadzala mniej lub bardziej. nigdy niestety nie przekonam sie czy nie zrobila by pip pip na bramce na lotnisku :) z jednej strony niezmiernie sie ciesze a z drugiej strasznie sie boje. ale to podobno tylko 10 minutowy zabieg no i caly dzien na oddziale zapewne. bedzie dobrze, mam nadzieje :) bede czul sie wolny :) to wiem napewno :) no i tylko 10 dni rekonwalescencji czy jak to sie tam nazywa :D hoooray :P |