13:44 / 16.11.2006 link komentarz (0) | zastanawia mnie, czy moze to siedzi we mnie?czy to jest tak , ze ja przyciagam do siebie scierwo, czy moze po prostu jest go tyle, ze nie sposob go uniknac?
Lisa sie na mnie wczoraj oburzyla, kiedy powiedzialem , ze nie moze sie do mnie wprowadzic....
do jasnej cholery, czego ona chce?
znamy sie poltora miesiaca, a jestesmy ze soba od dwoch tygodni.
ja nawet nie wiem jak jej powiedziec, ze to byla pomylka.
i dlaczego znowu musze okazac sie skurwysynem?
musze , bo nie mam wyjscia.
ona po dwoch tygodniach zaczyna uzywac 3 magicznych slow, ktorych sobie obecalem nie uzyc juz nigdy.
to swietna dziewczyna, dlatego musze stlumic to w zarodku.nie chce rozstac sie z hukiem.
chce dalej moc z nia rozmawiac.
tak.zrobie to teraz, poki nie jest za pozno.
bede skurwysynem, ale im wczesniej tym lepiej.im wczesniej, tym mniejszym skurwysynem bede (o ile wogole jest podzial na mniejszych i wiekszych)....
zycie boli :-/ |