14:00 / 16.11.2006 link komentarz (1) | i dlaczego wszyscy rozumieja mnie na opak?
dzisiaj w pracy szefowa powiedziala , ze sie opiprzam, po czym wstalem od komputera i ostentacyjnie zaczalem zamiatac (dziwnie wygladalem w gajerku ), co zamiast z oburzeniem , spotkalo sie z salwa smiechu....
ja naprawde bylem wsciekly i strzelilem focha.
wszyscy uznali to za zart.
teraz udaje, ze cos robie , a tak naprawde mam juz wszystkie oblicznia gotowe.opozniam sprawdzenie, zeby nie isc do domu....
meczy mnie to wszystko.
chyba rzuce te robote. |