lirykp // odwiedzony 446265 razy // [nlog/Only oil/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1058 sztuk)
22:05 / 25.11.2006
link
komentarz (3)
Właśnie wróciłem z Sosnowca, ze studiów.
Jest pozytywniej i nagle pojawił się promyk nadziei.
Odbyłem bardzo miłą rozmowę z bardzo sympatyczną pani promotor.Pani dr dodała mi animuszu i podniosła na duchu.Zaproponowała, że jakbym nie znalazł materiałów to da mi bibliografię i narzuci temat związany z Czarną Ameryką, co mnie cieszy.Musze do końca stycznia napisać tylko 15 stron.W czytelni siedziałem 4 godziny i w sumie to wypożyczyłem 3 książki, które się przydadzą.Resztę będę się starał poprzez Vladisa skombinować z UJ.Pozostaje jeszcze dostęp do czasopism albo materiały ściągane z Questi.
Nocleg zaliczyłem w gronie studentów i studentek Anglistyki UŚ na stancji u pani Wiesławy-15 m od budynku mje uczelni.Koszt noclegu-25 zł.
Dobra opcja na przyszłość.Tekst Krzyśka "Wilka" z Tarnowa rozwalił mnie- "Działanie mediów w skali makro"-Zajebiście to pasowało do kontekstu opisywanej przeze mnie anegdoty dotyczącej życia osób publicznych.

*Wieczorem spotkałem się z sexi Alicją z Sosnowca.Było szalenie, sympatycznie, bombastycznie.Jestem dumny z takich namiętnych polskich kociaków.!!
Respect!
Jak wracałem to na peronie w Katowicach dane mi było niespodziewanie spotkać mego wujka konduktora.Pogadaliśmy chwilkę.
Tak od Tarnowa do Mielca byłem sam w przedziale i nie omieszkałem wykorzystać tejże wolnej chwili na ćwiczenie wokalu oraz freestyle'u.
*Teraz idę się wykompać, ogolić buźkę i wyprasować spodnie na melanż w Odysei, który się zacznie po 24.
Przedtem wybitka do Puzona na Borek.
Będzie się działo!