21:50 / 03.12.2006 link komentarz (3) |
Impreza w piątek u siostrzyczki i mocne postanowienie, że pójdę do szkoły w sobotę słabło z każdym kieliszkiem. No i w sobotę obudziłem się o 18. Prawie.
Ale za to dzisiaj od rana w szkółce i poza tym ,że mnie koleś z turystyki wywalił to ogólnie lans. Byliśmy na warsztatach w Polskim Radiu Wrocław - jaram się bo to nie ostatni raz.
Polska przegrała ale z Brazyliańczykami to akurat każdy przegrywa. Nawet nasz Angertyńczyk nic na to nie pomoże.
A ja w ramach pocieszenia złoiłem KAdego w bilard :D ha.
|