15:07 / 10.12.2006 link komentarz (1) | Jechałam z Panem tatą Autobusem podmiejskim w strone ośrodka, dla wychowanków w wieku około 4-5 lat. Miejsce które niewinnie nazwane zostało Przedszkolem. Trudności z adaptacją? Wtedy jak najbardziej.
Wymiotowałam, podziałało.
Wylądowałam w bezpieczniejszym jak mi się wtedy wydawało miejscu. U babci.
To nic że babcia udawała zgon kiedy nie wypijałam mleka do konca. Seryjnie mało kto w to uwierzy że 60 letnia wtedy, niewinnie wyglądająca babcia-kulka staróżka potrafi wywijac takie numery.
Oczywiście nikt mi wtedy nie wierzył..
Czasem wadam w furkie kiedy ktos mi znów nie wierzy.
Zaburzenia emocjonalne? jak najbardziej.
|