00:12 / 30.09.2000 link komentarz (1) | Zanim wyjde, napisze cos jeszcze.
Sa slowa ktore maja wybrzmienie pozytywne, takie jak: szlachetnosc, patriotyzm, milosc, uczciwosc.
I takie, ktore maja wybrzmienie negatywne, takie jak: agresja, nienawisc, zawisc, zadufanie.
Mowienie o patriotyzmie jako o czyms, co niekoniecznie musi dotykac dna serca kazdego Polaka (Kubanczyka, Meksykanczyka, Japonczyka...,0) to jak rzucanie sie z motyka na slonce. Ale nie moglam sie teraz powstrzymac. Na kanale jakis gostek opowiadal o tym, ze zarabia 200 zlotych miesiecznie. To niemozliwe. Ale on tyle zarabia. Zapytalam czemu. Dowiedzialam sie, ze w imie idealow czy cos. Jakich? Ojczyzna. PATRIOTYZM.
Nie bede stawac na podescie i wzywac do "nawrocenia sie". Nie bede beszczescic tego zakodowanego jako DOBRE slowa "patriotyzm". Jest jednak jedna rzecz, jaka napisze. Zalozmy, ze ten czlowiek jest z kobieta. Lub ma rodzine. Zarabia 200 zeta. Jak im pomoze? Czy ja mam kleknac przed granica polska i calowac slup drogowy, czy moze raczej kogos kogo kocham? Dla mnie nie jest najwazniejsze, czy bedzie pochodzil z Kuby, Korei, Meksyku czy Wegier. Dla mnie jest wazne, ze ta osobe kocham. Jesli moja Mam urodzilaby sie w Rosju czy Zairze tak samo bym Ja kochala. Podzial na te granice i jeszcze w dodatku totalny paradox - zaraniabie 200 zeta w imie poswiecania sie i w ogole w imie! - to juz.. Mysle, ze ludzie potrzebuja ostoi. Sily. Potrzebuja sie czuc silniejszymi, bardziej potrzebnymi. Dlatego wymyslaja sobie, ze "w imie" czegos tam.. Nie. Sorry. To nawet nie to, ze to jest chore. To jest dla mnie kompletnie niezrozumiale. Slowo "patriotyzm" ma tak pozywtywny wydziwek, ze chec polemikowania nie ma sensu. Ale wiecie, wydaje mi sie, ze ja jestem czlowiekiem, a nie obywatelem, przynaleznoscia, kategoria, rasa. Wiecie, wydaje mi sie, ze chodzi o doskonalenie siebie samego/siebie, a nie ---klapy-- i juz nic nie ma, jestem stad i super i kocham i .. I co kocham? Slupek przydrozny? Ulice? Pogadajcie z emerytami. Popatrzcie, jak ich to "panstwo" kocha. Jedna z nich zwierzala mi sie, ze dostaje 400 zeta na reke, to przeciez kolejna paranoja, jak kobieta moze sie utrzymac? Opowiadala mi, ile lat pracowala, ile zrobila, jak ciezko.. I co?
Kiedy ten czlowiek napisal, ze sluszyl (y?,0) w wojsku to juz byla kropka nad i. Ja po prostu to wiedzialam.
Nie, ja nie kocham MIEJSCA dlatego, ze sie nazywa X_MIEJSCE. Ja kocham niektore osoby, niektore mnie lubia, inne krzywdza, inne pomagaja, inne kochaja. Ja kocham ludzi i daze sentymentem poszczegolne kawaleczki, ale nie moge kochac wszystkiego dlatego, ze tu mnie los rzucil. "jestes to kochaj, ale to juz". Czuje sie czlowiekiem zyjacym na swiecie, a nie na jego skrawku odgrodzonym od reszty.
Dzieki za cierpliwosc.
---------------------------- |