19:03 / 14.01.2007 link komentarz (1) | kolejny dzien do d***. nie ma to jak sie obudzic w niedzielny poranek i slyszec jak sasaiad probuje sie przebic do twojego mieszkania. potem obiadek u mamusi przypalony kotlet i niedogotowanie ziemniaki...pychotka
wracajac z tego przewspanialego obiadu samochod rozkraczyl mi sie na drodze, na jakies zabitej dechami wiosce gdzie nie mialem nawt zasiegu zeby zadzwonic po popoc drogowa...
cudowny dzien!!! |