polkagalopka // odwiedzony 33951 razy // [p_s_d szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (89 sztuk)
15:14 / 22.01.2007
link
komentarz (1)
od ostatniego wpisu zmienilo sie tyle ze Dawid wynajal mieszkanie i w niedziele rano sie dowiedzialam ze jest przeprowadzka. czyli targanie mebli na 4 pietro. jestem twarda babka wiec sama tachalam co lzejsze fotele hehe. wogle po drodze zapalilismy cobie male co nieco wiec humory na poczatku dopisywaly bardzo. szczegolnie rozsmieszajaca rzecza byla tajemnicza skrzynka. Dawida smieszyla bo wiedzial co w niej jest, mnie bo wiedzialam ze to nie moze byc to co on mowi ze w niej jest, a kumpla zwanego ponurym okniarzem smieszyla chyba dlatego ze jeszcze nie wiedzial co w niej jest :D wiec chwytam za wiertarke zaraz na poczatku tachania a ona ani drgnie. odstawilam ja tzn Dawid odstawil i po jakims czasie zostaja 3 rzeczy ja biore jedna Dawid druga a naczelnik mieczyslaw chwyta za wiertarke. wnosil wiertarke na gore stawiajac ja na kazdym polpietrze i odpoczywajac a w mieszkaniu nie wytrzymal i mowi, kuuuurrrrrwa musze zobaczyc co jest w srodku. a tam Dawida hantle hahhahaha 40 kilo zelaztwa :D mieszkanko spoko. zwlaszcza ze w centrum, bo ja jestem uczulona na mpk i robie sie socjopatką, a tak to w nocy z impry na piechote jest 10 minut max. a dyplomik poczeka do czerwca bo na razie hurtem wysylam cv... lece pakowac i kombinowac. moze jeszcze nie dzisiaj ale jutro na bank znikne z sieci. choc znikanie odbedzie sie dzisiaj. czyli dzisiaj. baaaajjjjjjjjj :D