21:30 / 24.01.2007 link komentarz (0) | Wiatr wdziera się przez za luźną kurtkę. Szaleńczo biega po ciele budząc zaspane zmysły, poranne dreszcze. Wplata palce między włosy, łapie za kołnierzyk galowej bluzki, błądzi między piersiami, smaga brzuch i ucieka. Po drodze wydzierając zatrzymane ciepło. Śnieg chłosta twarz.
Zimo, zimo pocoś Ty tu przyszła? Na nazbyt spóźnionego gościa zwykle się już nie czeka.
|