23:29 / 01.02.2007 link komentarz (0) | Reprezentacja Polski po raz pierwszy w historii zagra w wielkim finale mistrzostw świata piłkarzy ręcznych! W spotkaniu półfinałowym podopieczni Bogdana Wenty pokonali po dramatycznym meczu, rozstrzygniętym dopiero po dwóch dogrywkach, Danię 36:33.
Finałowym rywalem "biało-czerwonych" będą gospodarze turnieju - Niemcy, którzy również po dwóch dogrywkach okazali się lepsi od mistrzów świata Francuzów.
Przed meczem nadeszły niepokojące wieści z polskiego obozu o wirusie, prawdopodobnie grypy, który zaatakował kluczowych graczy. W tej grupie znalazł się m.in. bramkarz Sławomir Szmal - zdaniem fachowców bohater meczu ćwierćfinałowego przeciwko Rosji. Na szczęście dla Polaków godnie go zastąpił Adam Weiner, który został uznany najlepszym zawodnikiem spotkania półfinałowego. Inna sprawa, że miał wspaniałe wsparcie w obrońcach.
Na początku lekką przewagę uzyskali Duńczycy, którzy w ósmej minucie prowadzili 6:4. Wtedy nastąpiły cztery udane akcje podopiecznych trenera Bogdana Wenty. Do przerwy rywale ciągle musieli gonić Polaków.
W drugiej połowie, podobnie jak w meczu z Rosją, "biało-czerwoni" uzyskiwali trzybramkową przewagę, po czym Duńczycy doprowadzali do remisu. Rywale po raz pierwszy po dłuższej przerwie wyszli na prowadzenie w 56. minucie (24:23). Sytuacja się odwróciła i to Polacy musieli dążyć do wyrównania. A było to zadanie bardzo trudne, bo w bramce duńskiej świetnie spisywał się Kasper Hvidt.
Na 45 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry rywale po rzucie Pera Leegaarda wygrywali 26:25. Do dogrywki doprowadził Karol Bielecki, gdy do ostatniej syreny pozostało 12 sekund.
W pierwszej dogrywce Duńczycy nie pozwalali Polakom na oddawanie rzutów z 9-11 metra, dzięki którym m.in. Karol Bielecki zaliczył wcześniej osiem trafień. Do końca meczu punktowali już tylko jego koledzy. Do drugiej dogrywki doprowadził celnym rzutem ponownie Leegaard.
Resztki sił wykrzesali z siebie Polacy w drugiej dogrywce. Między 74. i 78. minutą zdobyli cztery bramki z rzędu i było 34:31. Dwa gole w tym czasie były dziełem Michała Jureckiego, jedną z karnego uzyskał Tomasz Tłuczyński i wreszcie efektowną "wkrętką" popisał się kapitan polskiej drużyny Grzegorz Tkaczyk. Trzybramkową przewagę udało się utrzymać do ostatniej syreny, a na listę strzelców wpisali się jeszcze Mariusz Jurasik i Mateusz Jachlewski, który ustalił wynik spotkania na 36:33 dla Polski.
O złoty medal podopieczni Bogdana Wenty zagrają w niedzielę w Kolonii z Niemcami, z którymi podczas tegorocznych mistrzostw świata już wygrali. Zwycięzca tego spotkania zapewni sobie udział w turnieju olimpijskim podczas igrzysk w Pekinie.
Polska - Dania 36:33 (30:30, 26:26, 15:14) - po dwóch dogrywkach
Polska: Sławomir Szmal, Adam Weiner - Karol Bielecki 8, Grzegorz Tkaczyk 7, Mariusz Jurasik 4, Marcin Lijewski 4, Bartosz Jurecki 3, Michał Jurecki 3, Tomasz Tłuczyński 3 (3/3 z karnych), Mateusz Jachlewski 1, Patryk Kuchczyński 1, Krzysztof Lijewski 1, Damian Wleklak 1, Rafał Kuptel;
Dania: Kasper Hvidt, Peter Henriksen - Lasse Boesen 7 (1/1), Lars Christiansen 7 (1/1), Soeren Styger 5, Per Leegard 4, Joachim Boldsen 3, Michael Knudsen 3, Lars Moeller Madsen 3, Jesper Jensen 1, Lars Joergensen, Anders Oechsler.
Kary: Polska - 10 min. (M. Lijewski - 6, B. Jurecki, Kuptel - po 2), Dania - 12 min.
Czerwona kartka - Marcin Lijewski (80 min., za trzy wykluczenia).
Sędziowali: Vicente Breto i Jose Antonio Huelin (Hiszpania).
Widzów: 13 050 (komplet).
|