15:12 / 07.02.2007 link komentarz (0) | znowu miałam niezłą przerwę w pisaniu...
jak nie przelom to jakas deprecha mnie tu sciagnie...
co nowego:
-stypedium bardzo bardzo sie przydalo, juz teraz wiem ze bylo warto swoje wycierpiec. Poza tym poznalam fantastycznych ludzi, wiele sie nauczylam.
-po powrocie do Polski znalezlismy sie z Marcinem w takiej malej miejscowosci... kompletnie nie moglismy sie tam odnalezc
- w miedzyczasie wrocilam do domu, obronilam prace magisterska na 5! :-) i zaczelam poszukiwania pracy
-dostalam prace w niemieckiej firmie, ktora zajmuje sie analizami chemicznymi, czyli w pewnym sensie robie to co lubie.
-Marcin dostal prace w Czestochowie i tak minal nam kolejny rok... naszym celem byl juz od dawna Wroclaw i nawet bedac w Czesto nie zapominalismy o tym, zreszta kolejne ciekawe doswiadczenie,
-od listopada jestesmy w naszym wymarzonym Wroclawiu
nic dodac nic ujac, pracuje jak pracowalam, pod tym wzgledem nic sie nie zmienilo, szukamy czegos dla siebie do zamieszkania...
A TO NIE JEST TAKIE PROSTE...................
i tu dochodzimy do sedna......
sprawa, ktora nas totalnie przygnebia.......
a miało być tak pięknie...miało nie wiać w oczy nam...
|