Takie proszki nasenne to ugh, nawet nie chcę mi się o tym gadać. Znowu nieprzespana noc. Znowu dzień bez pracy. Bo nie. Zamykam się w pokoju i oglądam filmy. Wieczorem kolega przychodzi i robimy wieczór pt. singielizm a wino czyt. umówieni na wino jesteśmy i filmy. Trochę padnięta jestem.