23:50 / 03.03.2007 link komentarz (5) | bledzew is dead (a przynajmniej wije sie w konwulsjach przedsmiertnych). ekipa juz sie nie trzyma, choc moze zle to ujałem ja sie nie trzymam. czuje sie tam jak obcy, intruz... wogole nie mam tam z kim gadac, siedze lub stoje z boku, nawet nie słucham bo wszyscy rozmawiaja o czyms w 4 oczy... odnosze wrazenie ze niektórym przeszkadzam. taka refleksja wieczorna. jutro do zg. ciesze sie. niby do szkoły ale tez do ludzi z którymi normalnie gadam.
czy to ja sie tak zmieniłem? pewnie tak. ale oni tez. i te zmiany poszły w zupełnie innym kierunku. drogi sie rozeszły. |