lee // odwiedzony 464327 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (821 sztuk)
13:09 / 25.03.2007
link
komentarz (0)
Skakanie po wierzchołkach, po kamieniach we mgle to nie dla mnie. Na tym blogu przynajmniej. Nie dla was odemnie. Bo ja lubię na tym blogu nie żeby nastrój złapać razem i zawibrować ze mną na tej samej fali.
Wolę kawę na ławę i bez możliwości nadinterpretacji i mnożenia odnóg i hermeneutyki.
Lee jest po to żeby prosto jak w mordę.
Taka arspoetyka.
No więc przychodzi dziewczyna w potrzebie pieniężnej do organizacji społecznej co się wg statutu na stronie www i http dostępnym, zajmuje wszystkim i tam dostaje pracę bo ma ładną buzię co zaufanie budzi. Praca polega na tym, że się prowizje dostaje od każdej sprzedanej papierowej cegły. Ludzie patrzą na buzię piękną i naiwną jak dzidzipupa, słuchają okładów z rumianku i z melisy i borowiny i myślą sobie coś w tym musi być dobrego skoro taki anioł o to walczy, ...i kupują i na ścianę kleją z dumą. A potem jeszcze mówią, że im na artretyzm pomaga, albo jakieś inne nerki.
A Lee sobie siedzi na Grand Canarii w towarzystwie największych canali i popija gin z Tonikiem Halikiem bis czyLee z W Cejrowskiego "Gringo wśród dzikich plemion"