13:09 / 25.03.2007 link komentarz (0) | Skakanie po wierzchołkach, po kamieniach we mgle to nie dla mnie. Na tym blogu przynajmniej. Nie dla was odemnie. Bo ja lubię na tym blogu nie żeby nastrój złapać razem i zawibrować ze mną na tej samej fali.
Wolę kawę na ławę i bez możliwości nadinterpretacji i mnożenia odnóg i hermeneutyki.
Lee jest po to żeby prosto jak w mordę.
Taka arspoetyka.
No więc przychodzi dziewczyna w potrzebie pieniężnej do organizacji społecznej co się wg statutu na stronie www i http dostępnym, zajmuje wszystkim i tam dostaje pracę bo ma ładną buzię co zaufanie budzi. Praca polega na tym, że się prowizje dostaje od każdej sprzedanej papierowej cegły. Ludzie patrzą na buzię piękną i naiwną jak dzidzipupa, słuchają okładów z rumianku i z melisy i borowiny i myślą sobie coś w tym musi być dobrego skoro taki anioł o to walczy, ...i kupują i na ścianę kleją z dumą. A potem jeszcze mówią, że im na artretyzm pomaga, albo jakieś inne nerki.
A Lee sobie siedzi na Grand Canarii w towarzystwie największych canali i popija gin z Tonikiem Halikiem bis czyLee z W Cejrowskiego "Gringo wśród dzikich plemion" |