nasta // odwiedzony 535672 razy // [pi_the_movie szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1810 sztuk)
19:50 / 13.04.2007
link
komentarz (0)

Wiadomo. W czasie świąt również poważne rozmowy z tatą, czyli planujemy moją przyszłość, a raczej o niej dyskutujemy. Pytania z serii: co chcesz robić, kim chcesz zostać, może byś kupiła mieszkanie (za co?!), a jak moje życie miłosne (ukochane pytanie singli- pamiętasz Bridget Jones? i ukochane pytanie moje w tej chwili gdy akurat zakochana, a ktoś gdzieś i ogólnie wiadomo, że już nic z tego nie będzie), jak praca, czy jestem z niej zadowolona (w sumie płacą mi za nic nie robienie i mogłabym tam chodzić jeden dzień w tygodniu a i tak bym pewnie wszystko szybko ogarnęła i zostałoby mi w cholerę wolnego czasu. Więc na co ja mam narzekać!?), czy planuje zdawać na następny kierunek (japonistyko- strzeż się powracam, muzykologia oczywiście no i sinologia) i tysiące innych. Jak zawsze za mało czasu na rozmowy, bo za wielu gości i mało spokoju i ogólnie brak sprzyjającej ku temu atmosfery (bo jak można rozmawiać o TAKICH sprawach jak kieliszek pełny, ktoś czeka żeby wyjść, ktoś dzwoni, ktoś pisze, ktoś tęskni). Nieważne.

Od przyszłego roku akademickiego chcę się wyprowadzić z Boską do boskiego mieszkania, którego szukamy i będziemy miały boski ustęp, kuchnię u boskich i inne boskie gadżety. Czyli po prostu BOSKO.

Jutro Łona w Balsamie, a za tydzień OSTR+ Sofa + Daniel Drumz + Deszczu Strugi, czyli bans lans fistaszki. No może bez bansu, lansu i fistaszków, ale będzie na pewno pozytywnie. Będziesz?