23:26 / 30.04.2007 link komentarz (2) | Dziś będzie notka w jakiejś (więcej/mniej) abstrahująca od ostatnich...
każdy ma jedno życie...jedno pasmo porażek i zwycięstw...kształujemy je my i nasze środowisko w którym niekiedy zamykamy się z własnej woli...niby mamy własny i niezależny od niczego dobór przyjaciół ,znajomych...w każdej chwili możemy im powiedzieć'spierdalaj' ale zazwyczaj tego nie robimy...bo przez jakiś dłuższy czas wykształca się w nas coś zwane przywiązaniem...wtedy nie olejesz znajomych ,tylko mimo wszystko i wbrew wszystkim będziesz trwał przy nich i pierdolił zdanie innych na ten temat..konkluzja...? wybierzmy znajomych zanim będzie za późno...
nie widzę w życiu znajomości ,których żałuję/będę żałować...
życie jest życiem...są gorsze i lepsze dni...w tych drugich ,często zdarza się zjebać rzeczy ,które wbrew pozorom (i często wbrew stażowi) są nie do zjebania...ale jednak miecz Damoklesa wiszący nad każdym musi kiedyś spaść...i wtedy sielanka zamienia się w siekanke...nie jest to złe ani dobre...jest to po prostu naturalne...często przynosi wyrzuty sumie i brak empatii wobec siebie(tak jak u mnie)...ale tak już musi być...
kocham Cię ,co by się nie działo...wczoraj ,dziś ,jutro ,zawsze...
j/w 1law.
yo.
ps.jeśli mam za co ,to przepraszam... |