18:51 / 07.05.2007 link komentarz (10) | Z półsnu wyrwała mnie spanikowana myśl, że masz ci los, na śmierć zapomniałam wsadzić gryzaczek Stasia do lodówki.
Już chciałam lecieć i to zrobić, kiedy dotarła do mnie rzeczywistość.
[mały się urodzi jesienią, nieprawdaż]
a nawet nie wiedziałam, że gryzaki sie mrozi...
z czego wniosek, że za rok tak nam w dupę da ząbkowanie, że panikę dziś poczułam.
Co tam jeszcze.
Trochę nas postraszyło, wsadzili mnie do szpitala, ale tam dopiero zobaczyłam jak wygląda trudna ciąża, od razu mi sie skurczów odechciało i zwiałam do domu.
Mały kopie, co bywa dziwne.
Mały jest zorientowany którędy wyjście i tam kopie i to bywa bolesne.
Mały cfaniaczek.
|