anuszka // odwiedzony 49341 razy // [nlog/last day/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (108 sztuk)
15:07 / 12.05.2007
link
komentarz (6)
Czytam opowiadania Serdelka. Śmieję się do łez i dumam. A świątynią dumania - sofa i kocyk. Sięgam po herbatkę hibiskusową czy jak to się nazywa.

W ogóle to wczoraj na imprezie było ok. "Aquarium" jak zwykle przyjazne. Fajnie wycałować te cudowne, znane tak dobrze mordki. Uśmiechały się do mnie najlepsze w Opolu drinki. Więc jak mogłam nie odwzajemnić uśmiechu? Cnie? Heh.

Z Gosią paplałyśmy tak, że po godzinie mnie buzia bolała. W ogóle muszę, kurna, mniej się śmiać, bo wczoraj w lustrze zobaczyłam pierwsze zmarszczki. Taka, o tu - na czole jedna, a druga koło ust. Gosia mówi, że nie widać, no może trochę pod światło... Poleciła mi maseczkę za 180 zeta. Wypas, nie?

Ale póki co, pod sufitem mam w miarę równo, więc:

śmiać się będę,
pić będę,
a maseczki za 30 zeta też są fajne i pachnące.

Baby, ah te baby, cnie?