23:26 / 16.05.2007 link komentarz (6) |
Jutro muszę być świeżutka i wyspana, bo rano zastępuję koleżankę na recepcji, o której nic nie wiem. Znaczy się o recepcji, nie o koleżance. Pracę w jakości i BHP już ogarniam, ale recepcja to samo zło. Szczególnie z rana gdy wszyscy przychodzą, musisz przestrzegać jakiś procedur, tysiące telefonów (czyli przełączanie do Pani X lub Pana Y, które w moim wykonaniu będzie trwało dobrych parę minut), przyjmowanie poczty (WTF?). Jednak chyba już wolę być w tych wszystkich normach ISO itp. Ponad tydzień wolnego robi swoje, więc włączył mi się leń.
I nadal smsy. I się zakochałam się jakby to rzekł pan K. Przynajmniej mi się tak na razie wydaje. Chociaż może to też wynikać z mojej wielkiej chęci bycia w związku stałym i może się wcale nie zakochałam tylko moje wygłodzenie miłosne w sensie stricto emocjonalnym jest tak wielkie, że nie odróżniam prawdziwego zakochania się od jego sobie wkręcania. Jednak miło by było gdyby to był wariant A, nie B. B są zazwyczaj do dupy i spisane na straty, bo są wariantami zastępczymi. Nieważne. Dobranoc.
eXo- zrozumieć kobietę.mp3 =)
|