| 
 coś jakby początek
 
 urodziłam się 23 lata temu, o 13
 z tej okazji na stole zawitał tort, a na nim 23 świeczki
 do kompletu było jeszcze kilka prezentów, trochę więcej życzeń (chociaż wcale nie narzekam z powodu tego, że życzeń było więcej niż prezentów, wolę właśnie takie proporcje), babcia zapytała z jakiej to okazji przyszliśmy z tortem, dziadek cichaczem wcisnął mi do ręki 200zł mówiąc, żebym sobie jakieś fajne buty kupiła...
 nie pamiętam czy się wogóle uśmiechałam. nie wiem o co chodzi, ale nie mam najmniejszej ochoty na swoje urodziny. wcale nie cieszył mnie ten dzień, już od tygodnia myślałam o nim z... emocjonalnym chłodem.
 
 co bym chciała w tym roku na urodziny? las, jezioro, kawałek plaży, mnie samą samiuteńką, piwo i paczkę chusteczek.
 
 mam naprawdę podły nastrój.
 mam też nadzieję, że to tylko pms.
 
 
 
 |