kompletny brak natchnienia...
chyba, że opowiem Wam dlaczego aspiracja bezdźwięcznych spółgłosek zwarto-wybuchowych /p, t, k/ jest tak szczególnym zjawiskiem.
ale chyba trzeba być maniakiem fonetycznym, żeby odczuwać z tego powodu jakąkolwiek szeroko pojętą radość, więc raczej sobie (Wam) to odpuszczę...
|