nasta // odwiedzony 535516 razy // [pi_the_movie szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1810 sztuk)
14:53 / 16.09.2007
link
komentarz (0)

Wczoraj z Alinką zmęczyłyśmy się cholernie. Rano stres, później poprawka (jestem podobno najbardziej bezczelną studentką mojej uczelni, ale skończyło się zaliczeniem i prośbą o zaproszenie na imprezę oraz tym, że mój wykładowca jednak mnie pokochał i chce żebym była w samorządzie, żebym oczywiście mogła organizować imprezy, i oczywiście piwo dla wykładowców za darmo..). Następnie wypad do Leroy po jakieś specjalne rurki do lutowania, bo Alinka musiała urzeczywistnić swoją abstrakcyjną wizję na zajęcia. A wieczorem spacer z Merdzią- czyli psem Kacpra. Dzisiaj podobnie, 2,5 godziny w parku, czyli biegałyśmy z Merdzią za patykami i nawiązywałyśmy rozmowy z różnymi psami i ich właścicielami. Prawdopodobnie nowy projekt chłopców ruszy niedługo bo wczoraj P. dzwonił do mnie lekko nietrzeźwy i chce próbę jak najszybciej, czyli widzimy się na początku tygodnia. H. stwierdził, że nie musi mnie kontrolować i nie muszę mu o wszystkim mówić, bo cokolwiek zrobię, to wie, że będzie to dobre, bo ufa mi i liczy na mój gust muzyczny. Zobaczymy...