23:03 / 04.11.2007 link komentarz (10) | Yo!
Wszystko by było piękne i śliczne gdyby nie pieprzone przeziębienie z którym wylądowałem w Warszawie. Czwartku nie pamiętam, wiem że piłem grzańca a'la moja kobieta od którego jego twróczyni dostała reakcji alergicznej :/ Piątek przeleżałem w łóżku jako obłożnie chory człowiek. W sobotę ruszyliśmy na Powązki obczaić wieczorną klimę tego miejsca. Potem kolacja gdzieś tam, kino którego nazwy nie pamiętam i seans filmu "Gwiezdny Pył" plus zakupy o północy.
Zażądała żebym nigdy przy niej nie załączał agresora. To trudna sztuka kiedy wkurwiają cię osoby trzecie.
"Rozpieszczanie kobiety" - co to jest i czy są jakieś podstawy prawne mówiące o tym procederze?
Widziałem jak jakiś prawy i sprawiedliwy typ wyciągnął jakiegoś nicponia w metrze za bety posto na policję :D Pytanie tylko gdzie kurwa była ta policja jak ów nicpoń kradł chyba coś komuś. Powinna być w pociągu ale jej nie było. Mimo wszystko brawo dla odważnego gościa który wyciągnął łajzę przed oblicze sprawiedliwości. Kurestwo i złodziejstwo trzeba tępić :D
Pozdro dla wszystkich posiadaczy dołka w brodzie!
I dla pań oczywiście również!
Anty-pozdro dla stołecznych psedożeglarzy którzy kurwa nigdy w życiu wysokiej fali nie widzieli a pierdolą o żeglowaniu jak najęci. |