18:26 / 10.11.2007 link komentarz (1) | ale byla impreza. szkoda ze powoli rok sie konczy i osiemnastki tez. z troyanem niczym gangsterzy popalalismy cygara (co prawda nie cohiba na ta nas jeszcze nie stac, podkreslam jeszcze:). "mamy więcej stylu niż jest wody w tej rzece w egipcie"
tylko minusem tej imprezy byla praca klasowa z matmy nastepnego dnia. czaicie zrobil nam pk w sobote rano. i nie chcial przelozyc. powiedzial ze te osiemnastki i bol glowy po nich to nasz problem. no ale chyba dobrze poszlo... bo w szkole ogolnie zaczyna sie jazda, koniec trymestru. duzo duzych sprawdzianow. potem jeszcze probne matury. az sie zyc odechciewa. |