18:55 / 27.11.2007 link komentarz (0) | Ja rozumiem, ze teksty w stylu "tu dziwek i rumunow jest w chuj", czy jak to tam przed laty Liroy zapodawal, to jednak troche nie na miejscu, zeby w autobusie emitowac. Ja jestem tez dosyc tolerancyjny, rozumiem, ze np. wylacznie jeden gatunek muzyczny moze ogolowi pasazerow przeszkadzac. Ale dlaczego do licha jasnego nikt nie troszczy sie o moje uszy? Po tygodniach kanikulow i malinek, w wersjach oryginalnych (po 1x) oraz polskich (po 3x rozne chyba nawet) teraz mam sluchac hitu, ktorego bogate slowa to "papapi-papape" (albo jakos tak) slychac przez caly utwor. No chyba odpowiedz jest prosta... bo nie chce mi sie meczyc ze zmarznietymi bateriami i uszkodzona empetrojka. |