2001.12.14 14:21:48 link komentarz (1) |
...wstepnie umowilam sie z Mrowcia i Arrica na poniedzialek lub wtorek na plotki, przy okazji zajrze moze do jakiejs biblioteki i zobacze co moge wykorzystac w swojej pracy....Jednak to pierwszy rozdzial musze napisac na zaliczenie...a do tego nie mam zadnych materialow... Jest tak zimno, ze az mi rece zmarzly na tej klawiaturze... i niby grzeja...fakt moge sie jeszcze cieplej ubrac...kozuch najlepiej, taki babciny skombinowac i sobie zdjecie jeszcze pstryknac:PP....a teraz z walkami na glowie to juz w ogole tragedia:P...:,0),0),0),0) ...rozmawialam z SzAtYnEm nadal pracuje w tej hurtowni alkoholi...na pytanie czy od tamtego czasu dostal jakis awans, tudziez kilka groszy do i tak marnej pensji, odpowiedzial cytuje: "hahaha nic nie ma" ...wszedzie to samo, wykorzystuja mlodych ludzi jak tylko sie da....a czlowiek zapieprza, za przeproszeniem jak motorek i go..o z tego ma!...łotry!!...ale to wszedzie tak samo (zwlaszcza u nas w regionie,0)....i niby doswiadczenie trzeba miec, z doswiadczeniem tez wcale nie lepiej...Zgadza sie to, co w niedziele na zajeciach Public Relations mowili: w Polsce malo jest pracodawcow, ktorzy mysla przyszlosciowo ... ze kadre wyszkolona i sprawdzona juz sie trzyma, a nie pozwala na 80%-owe rotacje...., ...ze szefowie szukaja zazwyczaj pracownikow glupszych od siebie, bo jak moze byc inaczej, ze to szef nie bedzie stal na piedestale? ...Ze dobrze wynagradzanemu pracownikowi robota bedzie sie w rekach palila i ze bedzie do niej wkladal cale swoje serce i gotow poswiecic swoj ponadnormowy czas, zeby tylko bylo jak najlepiej wykonane........a tak? to nawet rano nie chce sie wychodzic z domu...wiem, bo przezylam cos takiego, przez 3 lata mialam tylko jedna marna podwyzke o 50gr wiecej na godzinie....w koncu musialam uwolnic sie z tego "bagna"... ...i w koncu, ze jak mniej ludzi zatrudnionych, to wiecej kasy do kieszeni...bzdura...jak ktos przepracuje ponad norme jednego dnia, to tym bardziej na drugi nie bedzie mial juz na to ochoty...Damianek siedzial w Poznaniu w jednym z salonow firmowych (telefony,0), po 12 godzin dziennie przez jakies 2 tygodnie czy nawet 3. Wrzeszczal wprost na #bo.tak, ze juz nie da rady i odliczal godziny do 21:00, by stamtad w koncu wyjsc...juz nie pracuje, ciekawam, czy mu zaplacili za nadgodziny, bo z tego co mowil i to nie bylo takie pewne....blablabla znowu glupoty gadam! whatever... nie chce juz o tym myslec!...w styczniu jak juz zamierzylam, bede probowac dostac sie TAM, gdzie wiem, ze chcialabym pracowac:,0),0),0),0),0),0)...... |