21:25 / 15.12.2001 link komentarz (1) | jol. zjebany dzien bez zadnego milego akcentu... no moze troche przesadzilam.
kurwa, nienawidze lodzi i juz nigdy w zyciu tam nie pojade dobrowolnie. co za zjebane miasto nieszczesc. nic mi tam nigdy nie wychodzi, wszystkie plany sie wala.. nie robie nic, co mialam zaplanowane, nie realizuje zamierzen. zwala. jestem cholernie zmeczona, jedyne, na co mam ochote w tym momencie to walnac sie do lozka i spac spac spac.
a z tych milych akcentow to... napuisal lukasz, 12 stycznia bawimy sie razem. ;,0) mini usmiech. mimo max radosci. i spelnilam w koncu swoje zapachowe marzenie - pachne juz mexx for women. mmmmm.... pieknie pachne. lukasz sie zakocha... he he he...
i mam nowa cieplutka puchowa(?,0) kurteczke.
to 3 mile akcenty. poza tym zakupy=dol. na studniowke pojde w trampkach.
i powinnam pogadac z michem, ale po pierwsze nie mam jak - tata odlaczyl fon, a z mojego zaplace kolosalna sume dzwoniac na stacjonarny... po drugie, to nie wiem, czy mam ochote dzisiaj z nim gadac. chyba za duze wkurwienie. chyba nie zniose nic wiecej dzisiaj.
na razie jem. kurde zajebiscie niezdrowe tluste frytki.
i zaraz zarzuce sobie majkela dzeksona (na winylu!!!,0) i billy jean. jesli to nie pomoze to kaplica total i ide spac. |