darq // odwiedzony 89854 razy // [nlog/Up or down/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (234 sztuk)
23:49 / 02.03.2008
link
komentarz (4)
Eufemizmom chuj w dupę.
W sobotę byłem w Metal Cave. Taki pierdolnik dla goto-stygmato-zjebów. Oczywiście zaciągnęła mnie tam Niewdzięcznica. Poznałem jakże inteligentnego Hessa który kiedyś do niej podbijał, a któremu szczęka lekko opadła na mój widok.Widziałem strach i zdziwienie w jego oczach. Jak słodko. Pogadałem trochę z tym chorym pojebem o dupach, wódce i staczaniu się. W ogóle to jak popatrzyłem na niego to zobaczyłem zabiedzonego skurwiela który pije nałogowo i nie wie dokąd zmierza bo jego ego jest zamroczone piwem. I jeszcze szedł w zaparte że to on i jego eks-panna pieprzyli na chodniku w tym słynnym "Radzymińska Love Story". Jaki żesz żałosny pojeb i bajkopisarz. Ta cała Metal Cave to chore miejsce, aczkolwiek tolerancyjne. Najbardziej mnie zdziwił jakiś got który siedział przy stoliku obok mnie. Wystawał mu z mordy jakiś trzycentymertowy pręt i był ubrany w koronkową bluzeczkę. Jezu... I jeszcze jego panna: z twarzy anioł. Tylko nie potrzebnie zgoliła sobie włosy nad uchem i wszczepiła w mordę kilo gwoździ. Jakby przechodziła obok elektromagnesu to by jej twarzoczaszkę zerwało. Generalnie sporo żelastwa, koturny, podarte bluzki, siatki koronki i ludzie żywcem wyjęci z krypty. Ale było fajnie dopóki nie zaczęła sie dyskusja na temat pewnego typa który tam był, a którego w oczy koliła moja obecność. Zacząłem ją ciągnąć za język o co chodzi z tym gościem. Cała, a właściwie prawie całą historię związana z tym typem usłyszałem rano. Prawie całą bo nie usłyszałem końcówki. A końcówki nie usłyszałem bo byłem wkurwiony że to kolejny typ kwalifikujący sie do "jej eks". Kurewskie myśli opętały moją głowę. Złe myśli. Jak wychodziłem to powiedziałem że dziś jeszcze wracam do domu. I faktycznie jak wróciłem z pierdolni moje rzeczy były spakowane. Lakonicznie i chłodno chciałem ją pocałować na dowidzenia ale ze łzami w oczach powiedziała "wynoś się". I za dwie sekundy byłem za drzwiami. Bez ceregieli osrałem to wszystko. Teraz przy wypakowywaniu rzeczy znalazłem moją podkoszulkę. Podartą podkoszulkę. Widać że sie złościła. A już na pewno płakała.
i tak to jest jak mawiał filozof: "nie daj dupy byle komu". I to sie tyczy wszystkich płci. Bo ja na przykład wkurwiam sie kiedy słyszę traumatyczne opowieści o eks-chłopakach, kochankach i innym gównie. I za ciasno mi w tym świecie pełnym jej popierdolonych wspomnień. Gdyby choć jeden jej eks kminił jedną dziesiątą tego co ona o nim to było by okej. Tym czasem on lub oni zaliczyli ją dawno w poczet osranych przez siebie panienek a ona nosi pierdoloną traumę. A to już mnie wkurwiło dziś rano. Bo jest mi za ciasno w jej świecie i kogoś musi wyrzucić: mnie albo wspomnienia. A co jest lepsze to już niech sama zdecyduje.

RATM - Calm Like A Bomb