2008.03.28 18:39:48 link
komentarz (0) |
JOB czyli ostatnia szara komórka. Film niestety to połączenie paru fajnych gagów, właczenia mnóstwa dowcipów (często z brodą np. o butach księdza "zamszowe?" - "nie, za własne") i jakoś tak... mało.
DOOM. Ech, podobnie jak AVP spartolili pomysł dobry (oj, panie Bartkowiak). Ładnie animowany napis DOOM, dwa strzały z BFG i parę minut wizji w FPP(!) nie ratuje filmu. Znowu walące głową w ściany zombiaki (co to za moda ostatnio taka?) i jakieś gumowe te stwory wzięte z Dooma 3...
Czemu nie oldskool? Czemu nie prawdziwy, stary DOOM pana Carmacka (swoją drogą miło, że postać nazwali jedną tak, a gdzie Romero?) i spółki z ID? Fabuła może prosta, ale w tej prostocie właśnie przerażająca. Phobos, bramy piekieł i te demony!! Kurcze, latające Cacodemony, mózgopająki i inne naprawdę przerażające (nawet jeśli wyglądają jak parę pikseli na krzyż) kreatury.
A tu troszkę postraszyli, zero nastroju osamotnienia (bo cały oddział facetów z giwerami biega po bazie pełnej profesorków/zombiaków) no i na dodatek dywagacje żołnierskie czy wykonywać rozkaz czy myśleć. Błe.
No dobra, żeby nie było że na DOOMie II skończyły się emocje:Doom3 po ciemku :P Takiemu to IDDQD by się przydało.
Może tak kwaśny początek wpisa spowodowany tragicznym występem reprezy z USA... Po prostu ich "soccer" zmienił nasz "futbol" w "sucker".
Dla poprawy humorka: Wiosenny pajączek :)
"Baranek" C.Moore: Kiedy człowiek mądry udaje głupca, jego porażki nie rozczarowują, a jego sukcesy są miłą niespodzianką..
(Księga Imbecyli, rozdział trzeci, wers siódmy)
[ KolageN ]
|