18:53 / 19.12.2001 link komentarz (1) | Mam fatalne oceny, ale wszystko mi jedno. To na szczescie nie koniec roku, lecz pierwszego semestru. Poza tym ciesze sie, bo juz koniec klasowkowego stresu, koniec zaliczania, martwienia. No, moze biologie albo lacine jeszcze. I musze przepisac zeszyt z polskiego.
Wiec jesli przezyje jutrzejszy dzien, przezyje wszystko. :,0) I spokojnie dozyje konca roku. :,0)
Boze, ciaglae zapominam, ze juz rozpoczal sie XXI wiek. Do nowego roku latwiej sie przyzwyczaic, a takze latwiej odzwyczaic, bo i tak co roku jest inny. Ale wiek jak na razie- przez cale moje zycie- byl ten sam! I nagle... XXI.
Dobra, dokoncze pozniej.
|