nasta // odwiedzony 536866 razy // [pi_the_movie szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1810 sztuk)
20:30 / 10.06.2008
link
komentarz (0)

Odzwyczaiłam się od pisania. Zwięźle na temat i koniec. Maile, smsy, tysiące maili i smsów, krótkie rozmowy przez telefon, dużo myśli, ale brak słów, bo jakieś ogólne zniechęcenie. Po jednym z koncertów domówka u mnie i jakieś dziwne uczucie zmęczenia. Pierwszy raz. Nie chciało mi się gadać głupot, nie chciało mi się siedzieć do 7 rano. Zmęczona jestem trochę tym wszystkim. Zmęczona głupimi rozmowami.

Co więcej? Dzisiaj Agnieszka nie na miejscu, czyli Kongres Dyrektorów Marketingu w ramach Mediarun Academy. Słuchamy, śmiejemy się (szczególnie przy Marketingu wirusowym- Dominika Kaznowskiego). Wyszło nie tak bardzo nie na miejscu pośród panów w garniturach. Na bankiecie nie zostałam, bo jakaś straszna migrena mnie dopadła. W przerwie zamiast na obiad to do banku po pożyczkę, bo zbliżają się wakacje. I mieszkania szukam, więc pewnie też się przyda. Przeuroczy pan w banku zapewnił mnie, że wszystkiego dopilnuje i wszystko zrobi i tak oto widzimy się ponownie w piątek co by omówić możliwości moich kart, konta itp. Totalnie się na tym nie znam.

Jutro konferencja pt. marketing muzyczny, czyli muszę się zakręcić za wytwórniami, nie do końca szkolenie, raczej drugi etat, ale strasznie się denerwuję jutrzejszym dniem, bo niby mam być ambasadorką konferencji. No zobaczymy. Przecudnie. Może czegoś się nauczę.

Ostatnio przyszły mi ponownie myśli wyprowadzkowe (wiem, miewam je przynajmniej raz na 2 miesiące). Ale to tylko dlatego, że zobaczyłam niesamowitą ofertę pracy w Trójmieście, ale może to za parę lat. Jeszcze trochę w SARze posiedzę. Chcę.

Effie cały czas trwa i w sumie tylko do końca czerwca, więc pracy jest w cholerę. Zamknięcie KTRu i przy okazji już następne spotkania w sprawie przyszłorocznej edycji konkursu i festiwalu, a jednocześnie trwające Effie. Nie wiem za co się zabrać. JazzUs na razie robi sobie przerwę wakacyjną, ale nie do końca, bo kombinujemy. Na razie przerwa koncertowa. I kombinuję jeszcze coś z innym projektem, ale na razie sza.

Szukam mieszkania, więc jakby ktoś kogoś znał, kto chce wynająć to proszę o kontakt =)

Odwlekam pisanie scenariusza pisząc tutaj i chyba nieźle mi to wychodzi. Prawdopodobnie zaraz znajdę sobie jakieś następne zajęcie i tak do nocy... Fakt, mecze są w telewizji. Przecudnie.

Uwielbiam jak coś gra w tle, bo wtedy moja koncentracja sięga zenitu.

Ach. I jeszcze ostatnio niby osobiste pytanie czy nie czuję się samotna. Nie wiem. Czasami. Związki przelotne jednak nie są receptą na całe zło. Fajnie by było mieć kogoś, żeby np podzielić się szczęściem, sukcesami itp.

Dobranoc.

Kev Brown- Work in progress.mp3