23:53 / 10.06.2008 link komentarz (0) | Euro 2008: pierwszy hat-trick, David Villa katem Rosjan
W rozgrywanym w Innsbrucku pierwszym spotkaniu grupy D Hiszpania rozgromiła Rosję 4:1 (2:0). Bohaterem spotkania został bezsprzecznie David Villa, który strzelił w tym meczu trzy bramki.
Przed spotkaniem wiele przemawiało za drużyną Hiszpanii. Po pierwsze ostatnie spotkanie tych drużyn skończyło się wygraną Hiszpanów 1:0, po drugie Rosjanie nie mogli skorzystać ze swoich liderów - Pawła Pogrebniaka i Andrieja Arszawina. Dodatkowo podopieczni Luisa Aragonesa nie przegrali od 16 kolejnych spotkań.
Jednak holenderski trener "Sbornej" Guus Hiddink w przedmeczowych wypowiedziach mówił, że wierzy w swoich graczy. - Strata tych graczy jest jak otwarta rana - obficie krwawimy. Nie zamierzam jednak wykorzystywać tego jako wymówki - zawodnicy muszą sobie poradzić z brakiem liderów - powiedział Hiddink.
Czytaj dalej
REKLAMA
Natomiast selekcjoner Hiszpanii na przedmeczowej konferencji był pewien wygranej z Rosją. - Fernando Torres i David Villa to bardzo szybcy napastnicy i liczę na ich instynkt strzelecki - podkreślił Jose Luis Aragones.
Spotkanie obie strony rozpoczęły spokojnie. Zarówno Hiszpanie jak i Rosjanie skupieni byli bardziej na utrzymywaniu się przy piłce niż na szybkim przechodzeniu do ataków. Pierwszy strzał oddali Hiszpanie dopiero w 7 minucie spotkania. Jednak strzał Ferndando Torresa nie dość że lekki to nie trafił w bramkę strzeżoną przez Igora Akinfiejewa.
Po pierwszym kwadransie uwidoczniła się lekka przewaga drużyny Hiszpanii. Gracze Aragonesa przeprowadzili więcej oskrzydlających akcji i oddali celny strzał. Gracze "Sbornej" przeprowadzali akcje głównie środkiem boiska i nie potrafili się przebić przez dobrze ustawioną hiszpańską defensywę.
Rosjanie zorientowali się, że takie akcje nie przynoszą spodziewanego rezultatu i przeprowadzili pierwszą akcję skrzydłem i niemal nie zdobyli bramki. Szybką akcję prawą stroną przeprowadził jednak Żyrkow nie wykorzystał znakomitej okazji i z kilku metrów nie trafił do bramki Casillasa.
W odpowiedzi Hiszpanie... strzelili bramkę. Znakomitą akcją popisał się Fernando Torres, przeszedł lewym skrzydłem, wpadł w pole karne i zagrał do Davida Villi, który z jedenastu metrów strzelił do pustej bramki wyprowadzając Hiszpanów na prowadzenie 1:0.
Rosjanie dość szybko otrząsnęli się z utraty bramki i tuż po wznowieniu gry ze środka przeprowadzili szybką akcję, której efektem był w strzał Pawliuczenki w słupek. I to była najlepsza sytuacja Rosjan do zdobycia bramki w pierwszej połowie spotkania. Z kolei po drugie stronie boiska jeszcze lepiej zaczęli poczyniać sobie Fernando Torres i strzelec pierwszej bramki David Villa raz po raz niepokojąc Akifiejewa.
Po pół godzinie gry Hiszpanie wyraźnie zwolnili cofając się na swoją połowę i skupiając się bardziej na przeprowadzaniu kontr. Rosjanie próbowali kilkukrotnie wejść w pole karne rywali lecz wszystkie akcje rozbijały się na hiszpańskiej defensywie.
Gdy wydawało się, że pierwsza odsłona skończy się jednobramkową przewagą Hiszpanów Iniesta znakomicie zagrał do Davida Villi, który po akcji sam na sam z Akinfiejewem ponownie umieścił piłkę w rosyjskiej bramce. Tym samym Hiszpanie zasłużenie zeszli na przerwę prowadząc 2:0.
Na początku drugiej połowy Rosjanie mocniej zaatakowali chcąc jak najszybciej zdobyć kontaktową bramkę. Jednak dwie akcje wprowadzonego w przerwie Władimira Bystrowa nie przyniosły zmiany rezultatu. Kwadrans po przerwie bliski zdobycia bramki zza pola karnego był Dinijar Bilialedtinow ale jego strzał był minimalnie niecelny.
Taktyka Hiszpanów od początku drugiej połowy przypominała tę z końcówki pierwszej. Gracze Aragonesa cofnięci niemal całym zespołem do 30 metra skutecznie rozbijali akcje "Sbornej" a osamotniony z przodu David Villa czyhał na kontry. Jedna z takich akcji w 59. minucie niemal nie zakończyła się zdobyciem trzeciego gola przez Davida Villę - gracz występujący na codzień w Valencii strzelał z 20 metrów ale Akinfiejew tym razem nie dał się zaskoczyć.
15 minut później, po kilku akcjach i dwóch kolejnych próbach strzału David Villa dopiął swego i zdobył trzecią bramkę w tym spotkaniu kompletując pierwszego na tych mistrzostwach hat-tricka.
Z trzybramkową przewagą Hiszpanie zaczęli grać zdecydowanie na luzie nie angażując się zbytnio w grę ofensywną. Ambitnie grający Rosjanie jednak przez długie minuty nie potrafili przeprowadzić składnej akcji w okolicach hiszpańskiego pola karnego.
Co się nie udało po akcji wyszło Rosjanom po stałym fragmencie gry. Po rzucie rożnym piłkę głową przedłużył Roman Szirokow do Romana Pawliuczenki, który wpakował z pięciu metrów piłkę do bramki obok rozpaczliwie interweniującego Casillasa.
Zdobyta bramka wyraźnie uskrzydliła Rosjan, którzy zaczęli atakować z rozmachem dwukrotnie marnując dobre okazje do zdobycia bramki. Nadzwyczajne przebudzenie Rosjan zakończyło się bramką dla Hiszpanów. Rozgrywający tego dnia znakomite spotkanie David Villa podał technicznie do Xabiego, który z kilkunastu metrów potężnie uderzył na rosyjską bramkę - Akinfiejew obronił ale na dobitkę będącego na pozycji spalonej Fabregasa nie miał recepty i piłka po raz czwarty ugrzęzła w jego siatce.
Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i Hiszpanie zeszli z boiska zasłużenie wygrywając 4:1.
Statystyki meczu:
Strzały: 21 - 12
Strzały celne: 12 - 6
Faule: 21 - 18
Spalone: 2 - 5
Rzuty rożne: 4 - 6
Posiadanie piłki: 46% - 54%
Hiszpania - Rosja 4:1 (2:0)
Bramki: David Villa - trzy (20, 44, 75), Cesc Fabregas (90) - Roman Pawliuczenko (86).
Sędzia: Konrad Plautz (Austria).
Widzów 31 400.
Hiszpania: Iker Casillas - Sergio Ramos, Carlos Puyol, Carlos Marchena, Joan Capdevila - Marcos Senna, Andres Iniesta (63-Santi Cazorla), Xavi Hernandez, David Silva (77-Xabi Alonso) - David Villa, Fernando Torres (54-Cesc Fabregas).
Rosja: Igor Akinfiejew - Aleksander Aniukow, Denis Kołodin, Roman Szirokow, Jurij Żirkow - Siergiej Siemak, Konstantin Zyrianow, Igor Siemszow (58-Dmitrij Torbiński), Dinijar Bilaletdinow, Dmitrij Syczew (46-Władimir Bystrow, 70-Roman Adamow) - Roman Pawluczenko. |