23:12 / 17.06.2008 link komentarz (0) | Euro 2008: mistrzowie świata w ćwierćfinale, Francuzi... jak Polacy
Andrea Pirlo, Simone Perrotta, Fabio Grosso, Luca Toni
Mistrzowie świata Włosi pozostają w rywalizacji o prymat na Starym Kontynencie. W spotkaniu ostatniej kolejki grupy C "Azzuri" pokonali w Zurychu 2:0 (1:0) Francuzów. Przy jednoczesnym zwycięstwie Holandii z Rumunią pozwoliło to drużynie Roberto Donadoniego zakończyć rozgrywki grupowe na drugim miejscu.
O półfinał Euro 2008 Włosi zagrają w niedzielę z Hiszpanią. Na ćwierćfinałowego rywala - Szwecję lub Rosję - czekają "Pomarańczowi". "Trójkolorowych", którzy - podobnie jak Polacy - w trzech meczach zdobyli tylko jeden punkt i jedną bramkę, zabraknie w fazie pucharowej mistrzostw Europy po raz pierwszy od 1992 roku.
Przed meczem w Zurychu szkoleniowcy Francji i Włoch zapowiadali, że będzie to dla nich konfrontacja na miarę finału. Już początek spotkania pokazał, że nie były to słowa rzucane na wiatr.
Jako pierwsi okazję do objęcia prowadzenia mieli piłkarze Roberto Donadoniego. W 4. minucie, po błędzie Erica Abidala, w sytuacji sam na sam z Gregorym Coupetem znalazł się Luca Toni, jednak pospieszył się z oddaniem strzału i pomylił się nieznacznie.
Trzy minuty później "Trójkolorowi" przyjęli potężny cios. W niegroźnie wyglądającej sytuacji poważnej kontuzji doznał Franck Ribery. Francuski rozgrywający - z grymasem bólu na twarzy i z trudem łapiący oddech - na noszach opuścił boisko i już na nie nie wrócił. Według wstępnych oględzin, w starciu z Ginalucą Zambrottą Ribery prawdopodobnie złamał jedną z kości podudzia.
Tuż po wznowieniu gry wyraźnie jeszcze zszokowani wicemistrzowie świata we własnym polu karnym pozostawili bez opieki Christiana Panucciego, który minimalnie przestrzelił z kilku metrów.
W 24. minucie zakończył się mecz dla kolejnego podstawowego gracza "Trójkolorowych". Abidal nie upilnował Toniego i próbując naprawić swój błąd przewrócił rywala w polu karnym. Sędzia Lubos Michel nie miał najmniejszych wątpliwości - wskazał na "wapno", a francuskiego stopera odesłał do szatni. Po chwili "zasadniczą" karę wymierzył Francuzom Andrea Pirlo pewnie wykorzystując rzut karny.
Grający w liczebnej przewadze Włosi dominowali na Letzigrund Stadion. Sam Luca Toni mógł w pierwszej połowie "dołożyć" jeszcze dwa-trzy gole. Zupełnie bezradni "Trójkolorowi" tylko raz zdołali zagrozić bramce Gianluigiego Buffona, jednak dogodnej sytuacji nie wykorzystał Thierry Henry. Tuż przed przerwą bliski podwyższenia rezultatu był Fabio Grosso, po którego strzale z rzutu wolnego piłka trafiła w słupek.
Po zmianie stron "Azzuri" całkowicie narzucili rywalom swój styl gry. Na szczęście dla kibiców nie było to słynne "catenaccio" a miły dla oka, ofensywny futbol.
W 62. minucie było już jednak praktycznie po meczu. Po potężnym strzale z rzutu wolnego Daniele De Rossiego piłka odbiła się od stojącego w murze Henry'ego i wpadła w sam środek bramki, obok bezradnego Coupeta.
Ostatnie pół godziny to święto na trybunach, w sektorach zajmowanych przez włoskich kibiców oraz dominacja "Azzurich" na murawie.
W ćwierćfinale Włosi będą sobie musieli radzić bez dwóch pomocników - Andrei Pirlo i Gennaro Gattuso, którzy będą pauzować za żółte kartki.
Statystyki meczu:
strzały: 13 - 15
strzały celne: 3 - 5
faule: 22 - 23
spalone: 2 - 2
rzuty rożne: 3 - 3
posiadanie piłki: 52% - 48%
Francja - Włochy 0:2 (0:1)
Bramki: Andrea Pirlo (25-karny), Daniele De Rossi (62).
Czerwona kartka - Eric Abidal (24-za faul).
Żółte kartki: Patrice Evra, Sidney Govou, Jean-Alain Boumsong, Thierry Henry - Andrea Pirlo, Giorgio Chiellini, Gennaro Gattuso.
Sędziował: Lubos Michel (Słowacja).
Widzów: 30 000.
Francja: Gregory Coupet - Francois Clerc, William Gallas, Eric Abidal, Patrice Evra - Sidney Govou (66-Nicolas Anelka), Claude Makelele, Jeremy Toulalan, Franck Ribery (10-Samir Nasri, 26-Jean-Alain Boumsong) - Thierry Henry, Karim Benzema.
Włochy: Gianluigi Buffon - Gianluca Zambrotta, Christian Panucci, Giorgio Chiellini, Fabio Grosso - Gennaro Gattuso (82-Alberto Aquilani), Daniele De Rossi, Andrea Pirlo (55-Massimo Ambrosini) - Simone Perrotta (64-Mauro Camoranesi) - Antonio Cassano, Luca Toni.
|