19:14 / 04.08.2008 link komentarz (4) | Jakis nienajlepszy ten dzisiejszy dzien. Nie, ze cos w pracy, nic z tych rzeczy. Ale:
1) okazalo sie, ze albo wracam dzis komunikacja miejska, albo wracam o 20;
2) w komunikacji miejskiej okazalo sie, iz bus znow podrozal... kurs 71 -> DTR kosztuje juz 6,5... a pomyslec, ze nie dalej jak dwa lata temu w jedna strone mozna bylo sie przejechac za niewiele ponad polowe tej kwoty;
3) po powrocie do domu prawie godzine pozniej niz zwykle okazalo sie, ze nie ma pradu... ja zaplacilem rachunek! ja chce prad!
4) kapiel przy swiecach nie miala tak romantycznego ducha, jak to pokazuja na filmach... moze dlatego, ze to nie byly klimatyczne swiece, a stare swieczki 100 razy juz uzywane w sytuacjach, kiedy trzeba bylo skorzystac z naturalnego swiatla w ciemnym pomieszczeniu... a moze dlatego, ze kapiel nie byla kapiela, a raczej szybkim ochlapaniem sie w zimnej wodzie (bo bez pradu nie ma czym nagrzac);
5) w godzine po kapieli w calym domu smierdzi mdla spalenizna... bo zdmuchnieta swieczka nie dogasla i tlila w lazience przez godzine, dzieki czemu tam jest siwo, a wszelakie wietrzenie kiepsko sobie z ta zadyma teraz radzi. |