21:47 / 12.08.2008 link komentarz (0) | w wirze zycia
rozmawiam z roznymi osobami. wiekszosc z nich, nawet tych wartosciowych, jest przepelniona
czuc od nich pewien zal do zycia, i to na kilometr, jak nalewka od zula. a ja rozpoznaje to po twarzy
i mimo, ze sa wielkimi ludzmi
wielkimi na swoj wlasny, mniej lub bardziej widowiskowy sposob
popelniaja bledy, przed ktorymi sami nas ostrzegaja.
a pozniej kontynuuja
i w dalszym ciagu nie moga zrozumiec dlaczego, skoro przeciez ogarniaja te sprawy lepiej niz przecietny czlowiek
cos im sie jednak nie udalo
a my
zafascynowani rozmowa
bez zastanowienia nalewamy kolejny kieliszek wina
tylko dzieki temu, ze nie popelnilismy ich bledow
jest takie dobre.
o francjo, dlaczego nie umiesz sluchac samej siebie?
|