12:14 / 25.12.2001 link komentarz (1) | wiec wczoraj nastapila kulminacja dola, czyli totalna pustka w srodku i pragnienie nieistnienia.
wooo...
gowniarz przeslal mi zyczenia - przepisane chyba prosto z jakiejs kartki pocztowej, wiec zadzwonilam - zeby mu zyczyc wszystkiego naj. i to byl blad. nie, nie, nie, nie moge go sluchac, nie moge o nim myslec, nie chce o nim myslec. a mysle. co jest? powinnam jak najszybciej znalezc sobie zajecie, pochlaniajace duzo energii najlepiej. no. a tymczasem swieta i nuda. nie robie nic, tylko mysle. dol. |