18:11 / 30.10.2008 link komentarz (5) | 32
Uff, coś długo mnie nie było w sieci - zazwyczaj pracę mam w tych godzinach co czynne są biblioteki. Dzisiaj jednak skończyłem o 17-tej, więc wracając wpadłem do biblioteki na Anielewicza i właśnie korzystam z neta...
Co do "Zarazy" to nadal mam z nią problem - wciąż mnie szuka po mieście, a jak już znajdzie, to ciężko się jej pozbyć. Przedwczoraj mało brakowało, a bym jej przyłożył. Niestety rozdawałem ulotki przy Rotundzie, a tam jest po prostu zbyt wiele osób. Jutro będę miał swoją miejscówkę pod uniwerkiem, więc jest szansa na to, że mnie nie znajdzie (jest gdzie się zbunkrować)...
|