09:49 / 16.03.2009 link komentarz (3) | Mamy wokół siebie tysiące durniów. Tak twoja najlepsza przyjaciółka to tak naprawdę kompletna idiotka z którą będzie kiedyś kłopot. To już przesądzone... Ludzie nas otaczający to najczęściej idioci. Przyzwyczailiśmy się do życia w takim środowisku, uważamy je za naturalne, nawet nie zdajemy sobie do końca sprawy, że nauczyliśmy się z durniami obchodzić. Zaszczepiono nam w procesie wychowania normy współżycia społecznego, które służą oswajaniu durniów i łagodzeniu z nimi konfliktów. Głupocie trzeba się kłaniać powtarzają rodzice. Na co dzień nawet nie myślimy że durnie szkodzą. Przynajmniej do czasu zanim sąsiad nie zacznie nam robić pod wycieraczkę, kablować do skarbówki, uwodzić psa. Na początku to nawet jest zabawne, niektórych wciąga opędzanie się od durniów i odpłacanie im pięknym za nadobne. Czasem czujemy wówczas satysfakcję, uczymy durniów i chamów że gorące parzy, że bród się przykleja, że skutek ma swoja przyczynę. Dzięki temu możemy mieć satysfakcję, że coś od nas zależy, że dzięki nam świat się zmienia, ale kiedyś (prędzej czy później) przychodzi zmęczenie. Wtedy okazuje się, że tkwimy w pułapce, że sami durnie wokół nas, że znikąd pomocy. Że w demokracji durnie zawsze zwyciężają. |